Bywają takie wydarzenia w życiu, które odciskają piętno głęboko w naszej pamięci, a ich echa słychać jeszcze długo po tym, jak minęły. Mówię o traumie, doświadczeniu tak przytłaczającym, że potrafi zmienić sposób, w jaki postrzegamy świat. Jako przyszły psycholog i ktoś, kto sam przeszedł przez to doświadczenie, wiem, że to coś więcej niż tylko złe wspomnienie. To zespół stresu pourazowego (PTSD), który może boleć latami. Jak odzyskać spokój, gdy przeszłość wciąż dobija się do drzwi?
PTSD to reakcja psychiki na niezwykle silny stres, związany z wydarzeniem, w którym doświadczyliśmy lub byliśmy świadkami zagrożenia życia, poważnego zranienia lub przemocy. Nie jest to jedynie przemijający smutek czy chwilowy szok. To stan, w którym mózg i ciało utykają w trybie walki lub ucieczki, ciągle reagując, jakby zagrożenie nadal istniało. Objawy mogą być różne: od intruzywnych wspomnień (flashbacków, koszmarów sennych), przez unikanie wszystkiego, co przypomina traumę, po chroniczne poczucie napięcia, nadmierną czujność czy trudności ze snem.
Profesor Bessel van der Kolk, wybitny psychiatra i badacz traumy, w swoich pracach wskazuje, że PTSD to nie tylko problem psychiczny, ale też fizjologiczny – trauma dosłownie zmienia sposób funkcjonowania mózgu i ciała, co wymaga kompleksowego podejścia w leczeniu. Leczeniu przez specjalistów - psychologów, terapeutów, psychiatrów. Przez osoby, które się na tym znają, mają odpowiednie wykształcenie i wiedzę.
Z perspektywy laika (jeszcze), doświadczenie PTSD jest jak bycie uwięzionym w pętli. Niby przeszłość minęła, a jednak umysł ciągle do niej wraca, zmuszając do przeżywania jej na nowo. To poczucie utraty kontroli, ciągłego zagrożenia i niemożności ucieczki od własnych myśli jest niezwykle wyczerpujące. Wiem, jak trudno jest funkcjonować, gdy każdy dzień to walka z cieniami przeszłości, które zniekształcają teraźniejszość. Należy pamiętać, że objawy PTSD nie są oznaką słabości, lecz naturalną, choć dezadaptacyjną, reakcją na ekstremalnie trudne okoliczności.
Dobra wiadomość jest taka, że PTSD to nie wyrok. To stan, z którego można, i trzeba, wychodzić. Kluczowe jest zrozumienie, że samotne mierzenie się z traumą rzadko przynosi ulgę. Szukanie profesjonalnej pomocy – psychologa, psychiatry, psychoterapeuty specjalizujących się w traumie – jest pierwszym i najważniejszym krokiem na drodze do odzyskania spokoju. Terapia pomaga przetworzyć traumatyczne wspomnienia, nauczyć mózg, że zagrożenie minęło, i odbudować poczucie bezpieczeństwa. Jak wielokrotnie podkreślał magazyn Psychologia Newsweeka, nowoczesne metody terapii, takie jak terapia poznawczo-behawioralna (CBT) czy EMDR, oferują realną szansę na znaczną poprawę jakości życia osób z PTSD.
Pamiętaj, że odzyskanie spokoju po traumie to proces – często długi i wymagający odwagi, ale możliwy. Daj sobie pozwolenie na szukanie wsparcia i uwierz, że Twój mózg potrafi się leczyć.