Czy kiedykolwiek czuliście, że podczas wystąpienia publicznego musicie przybrać pewną pozę, udawać kogoś, kim nie jesteście, by sprostać oczekiwaniom? W dążeniu do perfekcji często zapominamy o jednym z najpotężniejszych narzędzi mówcy – autentyczności. Bycie sobą na scenie to nie tylko sposób na zmniejszenie tremy, ale przede wszystkim klucz do zbudowania prawdziwej, głębokiej więzi z publicznością, która sprawi, że wystąpienie będzie niezapomniane.
W świecie pełnym doskonale wyćwiczonych mówców, prawdziwa, niczym nieskrępowana autentyczność staje się Waszą supermocą. Kiedy jesteście autentyczni, Wasza publiczność to czuje. Odpuszczacie sobie presję bycia idealnym, pozwalacie na małe potknięcia i pokazujecie swoją ludzką stronę. To buduje zaufanie i redukuje dystans.
Badania z zakresu psychologii komunikacji, takie jak te prowadzone przez prof. Brené Brown, wielokrotnie podkreślają, że wrażliwość i autentyczność są fundamentem prawdziwej więzi międzyludzkiej. Zauważa ona, że kiedy mówca jest prawdziwy, słuchacze czują się bezpieczniej, bardziej otwierają się na przekaz i są bardziej skłonni do nawiązania emocjonalnego kontaktu. Nie musicie więc być bezbłędni, aby być efektywnymi - wystarczy być sobą.
OK, fajnie powiedziane, ale nasuwa się tutaj naturalne pytanie: jak zatem przenieść autentyczność na scenę? Przede wszystkim, zacznijcie od głębokiego poznania siebie i swojego tematu. Mówcie o tym, w co naprawdę wierzycie i co Was pasjonuje. Kiedy mówicie z przekonaniem, Wasze słowa niosą ze sobą energię, która jest zaraźliwa. Po drugie, skupcie się na przekazaniu wartości, a nie na perfekcyjnym wykonaniu. Waszym celem jest zainspirowanie, nauczenie lub poruszenie publiczności, a nie zaprezentowanie idealnego spektaklu. Po trzecie, pozwólcie sobie na emocje. Nie bójcie się pokazać, że coś Was porusza, ekscytuje, a nawet wzrusza. To czyni Was bardziej ludzkim i przystępnym.
Oczywiście, autentyczność nie oznacza braku przygotowania. Oznacza raczej to, że Wasze przygotowanie jest podporządkowane Waszej prawdziwej osobie i przesłaniu. Ćwiczcie, ale nie do momentu, w którym Wasze wystąpienie staje się mechaniczne. Pamiętajcie, że nawet improwizacja może być przygotowana (i taka najczęściej jest) poprzez dogłębną znajomość tematu i pewność siebie. Zwróćcie uwagę, że świadome zarządzanie stresem i akceptacja niedoskonałości mogą prowadzić do bardziej angażujących wystąpień, bo słuchacze cenią sobie szczerość ponad bezbłędność.
Prawdziwa więź z publicznością rodzi się tam, gdzie znika bariera idealności, a pojawia się człowiek z pasją i przekonaniem. Bycie autentycznym to najkrótsza droga do serc słuchaczy.