Pojęcie fair play w polityce wykracza daleko poza zwykłe przestrzeganie przepisów prawa, stanowiąc zbiór zasad etycznych i moralnych, które powinny kierować działaniami polityków, partii politycznych oraz instytucji publicznych. To świadome dążenie do zachowań, które umacniają zaufanie publiczne i sprzyjają dobru wspólnemu, idąc dalej niż tylko techniczne spełnianie wymogów prawnych. Tylko tyle i aż tyle.
W kontekście wystąpień publicznych, fair play staje się szczególnie widoczne, kształtując sposób, w jaki politycy komunikują się ze społeczeństwem, budując bądź niszcząc ich wiarygodność.
Definiując fair play w kontekście politycznym, należy przede wszystkim podkreślić przestrzeganie zasad demokratycznych. Pomijam tutaj podejście do pojęcia zasad demokratycznych osób, w zależności od tego, jakie mają poglądy lub którą stronę sceny politycznej reprezentują, bo te tekst mógłby być naprawdę obszerny. A same zasady demokratyczne mogą być definiowane na tyle sposobów, ile osób chce to określić.
Wracając do przestrzegania zasad demokratycznych, oznacza to poszanowanie wyników wyborów (kilka ostatnich wyników wyborów było mniej lub bardziej podważanych przez przegranych), respektowanie praw opozycji oraz akceptację pluralizmu poglądów. W mowie publicznej, oznacza to unikanie retoryki wykluczającej, delegitymizującej oponentów, nawet jeśli się z nimi fundamentalnie nie zgadzamy.
Przykładem naruszenia tej zasady są publiczne wystąpienia podważające legalność demokratycznych procesów bez twardych dowodów. Niezwykle istotny jest także szacunek dla różnorodności poglądów: demokracja opiera się na otwartej debacie i ścieraniu się różnych idei, a fair play w wystąpieniach publicznych wymaga zdolności do słuchania, argumentowania bez agresji oraz poszukiwania kompromisu, nawet w obliczu głębokich różnic. Jak wskazuje w "Democracy and its critics" wybitny politolog Robert A. Dahl demokracja wymaga tolerancji i otwartości na konkurencyjne poglądy, co powinno znajdować odzwierciedlenie w każdym publicznym wystąpieniu, sprzyjając budowaniu mostów, a nie murów. Czy tak jest? No właśnie. :)
Zresztą fair play w swojej istocie zakłada równe traktowanie wszystkich obywateli, niezależnie od ich przekonań politycznych, statusu społecznego czy pochodzenia. W wystąpieniach publicznych oznacza to unikanie demagogii, populizmu oraz kierowania przekazu wyłącznie do wybranej grupy kosztem wykluczania innych, co prowadzi do pogłębiania podziałów. Przykładem może być obiecywanie nierealnych korzyści jednej grupie, jednocześnie szkalując inną.
Wreszcie, kluczowe są transparentność i uczciwość: działania polityków powinny być jawne i zrozumiałe dla społeczeństwa, a ich publiczne wypowiedzi muszą być rzetelne i oparte na faktach, a nie na zmyślonych historiach czy manipulacjach. Hmmm, marzenie ściętej głowy. To, co widzimy w debacie publicznej, jest niestety zupełnym odwróceniem idei fair play.
Znam wiele osób (od skrajnej prawicy do skrajnej lewicy), które do polityki wchodziły z pewnymi ideałami i wyważonym podejściem do wielu spraw. Niestety - piszę to z dużym zawodem - znaczna część z nich w pewnym momencie zaczęła iść stronę manipulacji i niezbyt rzetelnych przekazów. Weszli w miejsce, w którym obowiązuje jedna zasada (choć zapisanych jest wiele) - brak zasad. Bo zaczęli działać tak jak większość, bo tak łatwiej, taki jest przekaz, trzeba dokopać drugiemu (nawet jak ma rację). Ale jest i światełko w tunelu, bo ta pozostała część jest merytoryczna, kulturalna, rzetelna i uczciwa. I rzadko widywana w mediach... Taki urok bycia fair.
W istocie, fair play w polityce, a zwłaszcza w jej publicznym wymiarze, to nie tylko zestaw norm, ale także pewna kultura polityczna – świadome dążenie do budowania systemu, w którym polityka jest narzędziem służby publicznej, a nie wyłącznie areną bezwzględnej rywalizacji. To właśnie w wystąpieniach publicznych politycy mają szansę pokazać, czy są gotowi do uczciwej gry, czy też wolą stosować chwyty poniżej pasa. Wymaga to nie tylko od polityków, ale i od społeczeństwa aktywnego domagania się przestrzegania tych zasad w każdej publicznej wypowiedzi, stawiając czoła manipulacji i fałszowi.